Opisy miesięcy

Sierpień – Solidarność
Dla Dominiki pierwszym skojarzeniem ze słowem solidarność jest konkretny obraz. Siedzi na ramionach taty, lekko się kołysząc, a przed oczami ma morze głów zwróconych w jedną stronę. Pamięta wyraz twarzy idącej obok mamy i obezwładniające poczucie wzruszenia i ekscytacji. W tle majaczy ceglany budynek, w którym dziewięć lat później rozpocznie licealną edukację. A co jest drugim skojarzeniem? – Zdziwię Cię – odpowiada. – To jest coś takiego, kiedy wieczorem stoję w długiej kolejce do kasy w markecie, moje dziecko rozpacza, bo nie zgadzam się na kupienie kolejnej gumy do żucia. Dopada mnie złość, zaczynam krzyczeć i wtedy tak jakoś łagodnie odzywa się do mnie starszy człowiek, mówiąc, że popilnuje mi miejsca. Mogę odejść z dzieckiem na bok i je po prostu przytulić, zamiast odreagowywać zmęczenie na tym, kogo najbardziej kocham”.
W słowniku łacińskim solidus to „trwały, całkowity, obejmujący całość”. Francuskie zwiewne solidarité oznacza wzajemną odpowiedzialność i wspieranie. Socjolog Piotr Sztompka pojęciem solidarność obejmuje gotowość do współpracy z osobami, które zaliczamy do kategorii „my”, poparcia ich i niesienia im pomocy.
Kto dziś stanowi dla nas kategorię „my”? Częścią jakiej wspólnoty się czujemy?
Jedno z setek praw regulujących życie w dawnym Gdańsku obligowało browarników, by piwo przez nich warzone rozlewali wyłącznie do beczek wytworzonych przez gdańskich bednarzy. Bednarze spoza Gdańska widzieli w tym zapisie głęboką niesprawiedliwość, niemniej łatwo nam dziś w nim dostrzec element wypracowanego przez lata systemu współpracy pomiędzy członkami miejskiej wspólnoty.
W poczcie dawnych gdańskich cnót obywatelskich, stojących na straży dobrobytu miasta, próżno szukać solidarności. Skłonność do współpracy i pomocy tym, których uważamy za swoich, określano wtedy innym mianem. O tym, że „zgodą małe państwa rosną, niezgodą wielkie upadają”, przypominał gdańszczanom napis na Bramie Długoulicznej, zwanej dziś powszechnie Złotą. Potrzebę współpracy, życzliwości i współodpowiedzialności za miasto symbolizowała widoczna z daleka figura Zgody, spoglądająca ze zwieńczenia Bramy na ulicę Długą.
Bogato zdobioną Bramę, wskazującą zgodę jako jedno ze źródeł powodzenia miasta, wzniesiono w 1612 roku według koncepcji Abrahama van den Blockego. Cztery wieki później, w 2019 roku, Gdańsk otrzymał Nagrodę Księżnej Asturii w kategorii Concordia (Zgoda), przyznawaną za obronę praw człowieka, promocję i ochronę pokoju, wolności i solidarności.
Częścią jakiej wspólnoty czujemy się więc dziś my, gdańszczanie? Definicja solidarności skupia się na tym, co łączy ludzi. Brak w niej odniesień do tego, co zewnętrzne. Może dlatego, że tylko od nas zależy, kogo obejmujemy kategorią „my”. Może to być wspólnota, która nie ma granic.